czwartek, 10 grudnia 2015

EXO - Szczeniaczek


Ty x EXO x Dodo* (szczeniaczek)

  Zanim zaczniecie czytać ten scenariusz wiedzcie, że z Ravim jesteśmy dumni z tego jak wiele mamy tu czytelników! To bardzo miłe z waszej strony, że zaglądacie do nas, komentujecie no i oczywiście czytacie. Chciałam także powiedzieć, że ten scenariusz nie jest takim typowym scenariuszem miłosnym, więc nie oczekujcie tego akurat tutaj. To wszystko z mojej strony. Zapraszam do czytania~ mam nadzieję, że scenariusz się wam spodoba☺

  Dzisiaj piątek. Piątek równa się wspólne oglądanie filmów z twoim przyjacielem Chanyeolem i jego zespołem EXO. Lubiłaś te dni bo mogłaś je spędzić w miłym gronie dobrych kolegów, mogłaś się pośmiać, pooglądać jakiś ciekawy film, a co najlepsze mogłaś pobawić się z pieskiem, które EXO dostało niedawno od fanów. Był to mały West White Terrier o imieniu Dodo. Uwielbiałaś tego małego szczeniaczka i jak tylko go widziałaś, brałaś go na ręce i tuliłaś ile się dało.
  Zaczęliście z zespołem swój cotygodniowy maraton filmowy. Dzisiaj były puszczane horrory. Na szczęście nie bałaś się ich i mogłaś ze spokojem je oglądać.
-Dodo! - krzyknął Kai zagłuszając telewizor, w którym leciał już film -Dodo!!
-Mógłbyś się zamknąć? - spytałaś się go wstając z Sehuna, na którym leżałaś
-Przepraszam, ale szukam pieska żeby wyjść z nim na wieczorny spacer.
-Przecież on był dopiero na dworze. - odezwał się D.O
-No...no ale nic mu nie zaszkodzi wyjść jeszcze raz.
-Powiedz prosto z mostu, że boisz się horrorów, a nie wychodzisz z pieskiem. - powiedział Chanyeol zatrzymując film
-Może i się boje. Poza tym nikt mi nie zabroni wyjść z psem na dwór.
  Mówiąc to wyszedł z domu z ledwo co założonymi butami i z Dodo na rękach. Reszta zespołu westchnęła ramionami w tym samym momencie jak by byli w jakiejś zmowie. Yeol włączył z powrotem film i oglądaliście dalej.
  W połowie filmu, przed najgorszą sceną z horroru Chen zabrał pilota od Chanyeola i zatrzymał film.
-Czemu to zrobiłeś? - zapytał się Xiumin
-Przerwa na siku. - odpowiedział zadowolony Chen i podreptał na czworaka do toalety
-Niech mu będzie.
  Wszyscy oprócz ciebie wstali z kanapy albo podłogi. Większość EXO poszło do kuchni zrobić jakieś przekąski, a niektórzy ustawiali sobie lepsze miejsca na podłodze. Tylko ty jedyna dalej siedziałaś oparta o wielką poduszkę i wpatrywałaś się w Sehuna, który wyrównywał właśnie kocyk na podłodze.
-Już jestem! - wykrzyczał głos dochodzący z przedpokoju.
  Domyśliłaś, że mógł być to Kai, który wrócił ze spaceru. Po jakiś pięciu minutach wszyscy zajęli swoje miejsca, albo miejsca, które sobie zrobili na podłodze. Jongin także zajął miejsce przed telewizorem pomimo tego, że nie wiedział o co chodzi w filmie i się podobno bał horrorów.
-Możemy oglądać dalej Chen? - spytał się Suho
-Tak, tak. - Jongdae włączył z powrotem film
  Niestety tak jak komunikował ci wcześniej Lay, który teraz spał ten najgorszy moment filmu wcale nie był taki najgorszy. Wręcz przeciwnie. Był śmieszny. Jedyną osobą, która podskoczyła i krzyknęła był Kai.
-Boi dudek! - wrzasnął Baekhyun, że aż Yixing się obudził
-Zamknij się! - odkrzyknął Kai -Wcale się nie boje. Po prostu się wystraszyłem tej wstrętnej gęby.
-Taaa~ uważaj bo ci uwierzę~ - droczył się z nim Byun
-Jak ja ci zaraz... - Jongin wstał z podłogi i podszedł do Baeka, chciał go pomiziać pięścią po twarzy. Ty nie zwracałaś na to większej uwagi. Bardziej przykuł cię dziwny dźwięk, który dochodził z niewiadomego źródła.
-Ej! - nagle krzyknęłaś
  Wszyscy się na ciebie popatrzyli, nawet Baekhyun i Kai, którzy próbowali właśnie poobijać sobie buzie. Rozglądałaś się po całym pokoju. Chłopaki nie wiedzieli o co chodzi, a ty dalej patrzyłaś w różne miejsca.
-Coś się stało? - zapytał niepewnie Minseok
-Nie słyszycie tego? - odpowiedziałaś pytaniem
-Niby czego? - dopytał Suho
-Takie jakby szuranie, drapanie. Coś takiego. Jak będziecie cicho to usłyszycie.
  EXO momentalnie się uciszyło. Znowu usłyszałaś to dziwne drapanie. Wszyscy je usłyszeli. Wywnioskowałaś to po tym, że Kai schował się pod poduszkę.
-Co to? - krzyknął Jongin zza poduchy
-Nie wiem. - odpowiedział Sehun
  Drapanie się nasiliło. Każdy rozglądał się po pokoju szukając źródła strasznych dźwięków. Chanyeol wstał z kanapy.
-Co robisz? - spytał szeptem Suho
-Idę sprawdzić pokoje. Może ktoś się wkradł i dlatego tak szura.
-A-a może to jest to dziwne coś z tego filmu? - Kai odsunął poduszkę z głowy
-Pierdzielisz. - machnął dłonią Baekhyun -Ten potworek nie istnieje. On jest tylko w filmie. Boi dudek.
-Hej! Nie jestem boi dudkiem. - Jongin aż wstał i pogroził mu palcem [jak strasznie xd] Nic mu jednak nie zrobił, bo Yeol wybiegł z najbliższego pokoju, a na twarzy miał wymalowany strach.
 -Co się stało? - spytałaś -Coś tam jest?
 -Ch-chodź tam ze mną. - wyciągnął dłoń w twoją stronę
  Złapałaś za nią, wstałaś z kanapy i poszłaś za Chanyeolem do jednego z pokoi. Było w nim zupełnie ciemno. Widziałaś jedynie zarys postaci Chanyeola. Chłopak puścił twoją rękę i stanął obok ciebie.
 -No i co ma tutaj takiego być, że się tak zestrachałeś?
 -To - pokazał w jakieś miejsce
  Po omacku poszłaś w tamto miejsce gdzie było 'TO'. Okazało się, że to zwykła szafka. Zapaliłaś lampkę, która była położona na owym meblu. Odwróciłaś się.
 -To była zwyk... - nie dokończyłaś, bo nie wiedziałaś gdzie jest Yeol, do którego chciałaś to powiedzieć.
  Drzwi były zamknięte i raczej nikt ich nie otwierał. Szafy raczej też nikt nie otwierał bo by było słychać. Zaczęłaś rozglądać się po pokoju. Nikogo w nim nie było. To dziwne. Skierowałaś się w stronę wyjścia, gdy nagle zza szafy wyskoczył Chanyeol z krwią na twarzy i rękach. Krzyknęłaś, a raczej pisnęłaś widząc go, a ten jak głupi zaczął się z ciebie śmiać.
 -YEOOOOL! TY GŁUPKU!
 -No co? - spytał przez śmiech -Przecież nic się nie stało.
 -Chcesz żebym tu na zawał zeszła? Jak to nic się nie stało. Ty krwawisz.
 -Ketchupem. - zaśmiał się jeszcze raz i zlizał swoją 'krew' z dłoni.
 -Głupek - powiedziałaś jeszcze raz i wyszłaś z pokoju
  Wróciłaś do salonu, gdzie siedziała reszta zespołu i gadała o czymś. Ty byłaś na maksa wkurzona i miałaś minę jakbyś miała kogoś właśnie zamordować.
 -____ coś się stało? Masz taką dziwną minę. - powiedział do ciebie Xiumin
 -Nic. - odpowiedziałaś mu i usiadłaś na kanapie
  Z pokoju wybiegł Chanyeol wymazany tym ketchupem. Reszta zespołu się wystraszyła, a najbardziej Kai, który krzyknął ze strachu.
 -____ przepraszam cię za to. - Yeol próbował ciebie przeprosić, ty jednak nadal patrzyłaś na niego z mordem w oczach
 -No dobrze. Wybaczam ci, ale masz nie robić tak więcej.
 -Jeej~ - chłopak krzyknął i się do ciebie przytulił.
  W salonie znowu było słychać ten dziwny odgłos. Zrobiło się strasznie cicho. Słychać było tylko ten dźwięk. Chanyeol odtulił się od ciebie i usiadł obok. Każdy siedział i nasłuchiwał się skąd dochodzi dźwięk, każdy tylko nie ty. Ty wstałaś z sofy i zaczęłaś zaglądac pod nią. Dźwięk dochodził właśnie z tamtąd.
 -Ruszyć pupcie z tej kanapy i pomóżcie mi ją przesunąć. - powiedziałaś do chłopaków
  Ci od razu wstali z kanapy i ją przesunęli. Zajrzałaś za nią jako pierwsza. Od razu zaczęłaś się śmiać.
 -Co się stało? Co tam jest? - zapytał przestraszony Kai
 -Kto zostawił drzwi od garderoby otwarte? - nadal się śmiałaś
 -A co? - dopytał Suho
  Dziwiło cię, że żaden z nich nie chciał zajrzeć co było za kanapą. Siedzieli zestrachani przed nią. Ty wzięłaś źródełko hałasów w ręce i odwróciłaś się w stronę chłopaków. Wszyscy wybuchli śmiechem gdy zobaczyli w twoich rękach małego Dodo.
 -To jest ten nasz potworek, który nas straszył.- powiedziałaś
 -Jeżeli on jest sprawcą to co w takim razie wydawało to takie skrzypienie? To na pewno nie był Dodo. - stwierdził lider
 -Oczywiście, że to był Dodo. Próbował rozdrapać czapkę. - wyjęłaś zza kanapy owy przedmiot pogryziony i podrapany przez psa
 -Ej! To moje! - wykrzyczał Chanyeol rzucając się na swoją czapkę -Mój ulubiony fullcap, on, on jest teraz do śmieci. - dodał smutny
  Wszyscy śmiali się z Yeola i małego Dodo, który lizał ciebie po dłoni.

~*~*~
Bomi

*zdjęcie Dodo :3 takie małe śliczności

2 komentarze: